Już wiadomo, kto z Rosjan został tymczasowo zawieszony przez FIS. Dwójka sportowców będzie jednak walczyć o to, by móc wystartować w Tour de Ski.
Tydzień temu narciarski światek obiegła wiadomość o tym, że Sześciu Rosjan zostało zawieszonych w związku z podejrzeniami o doping w Soczi. Ani FIS, ani MKOl, ani rosyjska federacja biegów narciarskich (FLGR) nie podały jednak wówczas nazwisk tych, których tymczasowo zawieszono, ponieważ znaleźli się wśród tych, których próbki moczu (a precyzyjnie – probówki z moczem) – według tzw. raportu McLarena – nosiły znamiona ingerencji.
Rosyjscy dziennikarze już wcześniej rozszyfrowali większość nazwisk, które we wspomnianym raporcie oznaczono symbolami – np. A0039 lub A0088. Nie było więc większym problemem wskazanie „podejrzanych o podejrzenia”. Na liście znalazł się biegaczki Jewgienia Szapowałowa i Julia Iwanowa (obu w tym sezonie nie ma w rosyjskiej kadrze), które odpytywane przez dziennikarzy potwierdziły, że właśnie ich dotyczy zawieszenie.
Pozostała czwórka to Aleksander Liegkow (w Soczi wywalczył złoto na 50 km i srebro w sztafecie), Maksim Wylegżanin (trzy srebrne medale na igrzyskach), Jewgienij Biełow i Aleksiej Pietuchow. Oni solidarnie milczeli, ale w końcu sprawa musiała znaleźć finał – w sobotę rozpoczyna się Tour de Ski, a pierwsza trójka to byli pewniacy do występu w wielodniówce. Jelena Wialbe, szefowa FLGR, potwierdziła więc w końcu, o kogo chodzi, a chwilę później Liegkow i Biełow wydali wspólne oświadczenie.
Jego treść zaskoczeń nie przynosi i w zasadzie nie różni się od setki innych, wydanych przez sportowców, na których padał choćby cień podejrzeń o doping. Liegkow i Biełow do picia dopingowego koktalju oczywiście się nie przyznają i podkreślają, że z naruszeniami probówek nie mogli mieć nic wspólnego. Jak zaznaczają, na wysokim poziomie biegali już w sezonach przed igrzyskami (co jest prawdą), byli wielokrotnie badani i nigdy nie stwierdzono w ich organizmie niedozwolonych substancji.
Biegacze, którzy przez jakiś czas wspólnie trenowali (ale już po igrzyskach) pod okiem dwójki zagranicznych trenerów – Szwajcara Reto Burgemeistera i Niemki Isabel Knaute – zatrudnili niemieckiego adwokata, który będzie apelował, by obaj sportowcy mogli wystąpić w Tour de Ski.
Tymczasem rosyjska federacja ogłosiła już skład na tour, w którym nie ma oczywiście żadnego z zawieszonych. Są natomiast Siergiej Ustiugow, Andriej Larkow, Andriej Mielniczenko, Ermił Wokujew, Petr Siedow, Aleksiej Czerwotkin i Aleksandr Biessmiertnych
Kamil Zatoński