Prognozy są nieubłagane i wyjątkowo długi sezon w stolicy polskich biegówek zbliża się do końca.
Jeszcze w miniony weekend na świetnie przygotowanych jakuszyckich trasach można było biegać w iście zimowej scenerii, choć kalendarzowo wiosna rozpoczęła się przecież 2 tygodnie temu. Wszystko wskazuje na to, że był to ostatni zimowy weekend, bo dodatnie temperatury i spodziewane opady deszczu (na szczęście niezbyt intensywne) będą powoli topić śniegu, wciąż w dużych ilościach zalegającego w Górach Izerskich.
Śniegu jest jednak na tyle dużo, że w wyższych partiach (np. okolicach Samolotu) na nartach będzie zapewne można się poślizgać jeszcze przez co najmniej kilkanaście dni, a być może także w majówkę.