
W Livigno spadło już kilkadziesiąt centymetrów śniegu. Warunki narciarskie są też dobre w kilku innych miejscach. Na razie nie w Jakuszycach, ale tu też spadł pierwszy śnieg.
Prognozy opadów śniegu dla Livigno, miejscowości, do której od lat w listopadzie i grudniu chętnie jeżdżą polscy biegaczy, są takie, że nie dziwi informacja o zamknięciu aż do czerwca Passo Forcola – jednej z dróg dojazdowych do doliny.

Już teraz śniegu jest kilkadziesiąt centymetrów, co w ostatnich latach nie było normą. Warunki są z każdym dniem lepsze.
Na 29 listopada zaplanowano w Livigno inaugurację cyklu Ski Classics (bieg drużynowy), dzień później La Sgambeda dla amatorów (30 km F), a 1 grudnia prolog Ski Classics (35 km Cl).
Dwa tygodnie później w położonej nieopodal dolinie Venosta kolejne zawody cyklu – La Venosta. Tam warunki do biegania też są już dobre.

5-kilometrowa pętla jest już także przygotowana w Obertilliach, austriackim ośrodku biathlonowym. Tam także spadł śnieg, co w ostatnich latach o tej porze roku nie było regułą.

Na razie warunków do biegania nie ma natomiast w położonych nieco bardziej na północ Seefeld i Ramsau (poza lodowcem). W obu miejscowościach spadło już jednak kilka cm śniegu.
Podobnie jest w Górach Izerskich – i to po obu stronach, czyli w Bedrichovie i Jakuszycach.

Kamil Zatoński