Mimo obecności paru niezłych biegaczy z Europy, to reprezentant gospodarzy wygrał bieg Vasaloppet China. Do igrzysk w Pekinie coraz bliżej.
Po raz pierwszy w historii Chińczyk został liderem FIS Worldloppet Cup, a więc Pucharu Świata w biegach długodystansowych. Wang Qiang wygrał dziś Vasaloppet China, bieg na dystansie 50 km techniką klasyczną. Wyprzedził swojego rodaka Bao Lina i Francuza Bastiena Poirriera, który z Europejczyków był najszybszy, a w kolekcji ma m.in. zwycięstwo w Dolomitenlauf, biegu odbywającycm się w Austrii i również zaliczanym do FIS Worldloppet Cupu. W pokonanym polu pozostali też m.in. Norweg Petter Solend Skinstad i Francuz Thomas Chambellant. To nazwiska, które kibicom oglądającym biegi Pucharu Świata nic nie mówią, ale w światku biegów długodystansowych są to zawodnicy zaliczani do szerokiej czołówki.
Kim są natomiast panowie Wang i Bao? Ten pierwszy pod okiem zatrudnionego przez chińską federację Andersa Hoegberga trenuje m.in. w Europie i tu tez startował w kilku zawodach Pucharu Świata. W Ruce na dystansie 15 km „klasykiem” był 85 (nasz Mateusz Haratyk – 88), w sprincie zajął 64 miejsce. Na igrzyskach w Pyeongchang najlepszy jego wynik to 50 miejsce w biegu na 50 km techniką klasyczną (na 60, którzy ukończyli; Polacy nie startowali).
Bao Lin ma niespełna 20 lat i dość często startuje w Skandynawii, na razie zajmując dalekie lokaty.
Obaj biegacze to olimpijskie nadzieje gospodarzy igrzysk, które w 2022 r. odbędą się w Pekinie. O tym, jak budowana jest reprezentacja Chin poczytać można w rozmowie z Andersem Hoegbergiem>>
Wśród pań bieg w Chinach wygrała Szwedka Maria Grafnings. Na podium stanęły też dwie Chinki Jingcui E i Chi Chunxue.
Kamil Zatoński