Telewizja Polska nie będzie transmitować biegów narciarskich w męskim wydaniu.
Priorytety publicznej telewizji nie zmieniły się – jej włodarze stawiają na to, co przynajmniej potencjalnie przyciągnie szerszą widownię. Będą więc relacje z zawodów Pucharu Świata w biegach (na stronie internetowej TVP określono je mianem „konkursów”, a więc tak, jak w skokach), ale licencja, kupiona przez stację dotyczy 20 imprez, choć w kalendarzu jest ich grubo ponad 30 (różnica może się ewentualnie brać z tego, że jako jeden „konkurs” traktowane są zawody w jednej miejscowości). Nie będą pokazywane występy polskich biegaczy, a Włodzimierz Szaranowicz, szef sportu w TVP powiedział, że wrócą one na antenę, jesli doczekamy się następcy Józefa Łuszczka.
W obsadzie komentatorskiej zmian nie ma: Przemysław Babiarz i Marek Jóźwik (których o obiektywizm trudno posądzić), a także Bernadetta Piotrowska.
„Kowalczykocentryzm” przy ul. Woronicza dotyczy też biegów długodystansowych. Większość tych zaliczanych do SkiClassics transmitowana ma być na antenie TVP Sport. Nazwisk komentatorów nie podano, ale można przypuszczać, że będą to również Babiarz i Jóźwik – ten pierwszy prowadził zresztą niedawno w dość osobliwy sposób prezentację Justyny Kowalczyk jako członka Team Santander. To zapewne Santander Consumer Bank, sponsor polskiej biegaczki, pokryje koszty transmisji.
W Telewizji Polskiej nie zobaczymy natomiast relacji z największego rodzimego biegu narciarskiego, a więc Biegu Piastów.
Kamil Zatoński