W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” trener Justyny Kowalczyk stwierdził, że choć jego podopieczna nie raz w tym sezonie musiała uznać wyższość Norweżek, to nie zamierza kopiować ich metod treningowych.
– Po problemach z sercem i przeziębieniu oraz antybiotyku Marit Bjoergen przychodziła na start bardzo mocna. Nam taki model nie odpowiada, nie chcemy chorować- mówił z przekąsem rosyjski szkoleniowiec.
W tym sezonie Marit Bjoergen musiała opuścić Tour de Ski po problemach z rytmem serca, nie wystartowała też w kilku innych zawodach z powodu przeziębienia.
Na ripostę ze strony VIdara Lofshusa, trenera Bjoergen, nie trzeba było długo czekać.
– Wierietielny nie ma pojęcia jak pracujemy i jak przygotowujemy się do startów. Nie zamierzam komentoać takich głupstw – powiezdiał Lofshus, pytany przez dziennikarzy portalu NRK.no.
Szkoleniowiec uważa, że Bjoergen wcale nie choruje częściej niż inne zawodniczki.