Tour pierwszaków

tour-de-ski-2014-300x212Norweżka Ingvild Flugstad Oestberg i Amerykanin Simeon Hamilton zwyciężyli w sprincie w Lanzerheide. Dla obojga to pierwsze triumfy w zawodach pucharowych.

W niedzielę w Oberhofie premierowe zwycięstwa zaliczyli Szwedzi: Calla Halfvarsson i Hanna Erikson. W statystykach wygrane te będą figurować jednak jako triumfy etapowe, a nie zwycięstwa w regularnych zawodach Pucharu Świata.

Niespodzianek we wtorkowym sprincie techniką dowolną nie brakowało, a największą było odpadnięcie Marit Bjoergen już w ćwierćfinale. Norweżka musiała uznać wyższość Erikson i Włoszki Gai Vuerich. Reprezentanci Włoch, a także Niemiec wydają się być najbardziej zadowoleni ze sprinterskiej części Touru, a także jego słabej obsady, bo mało znanych nazwisk z tych krajów pełno w czołowej trzydziestce poszczególnych biegów.

Bjoergen porażka na wczesnym etapie rywalizacji kosztowała utratę pozycji liderki Tour de Ski – teraz to Oestberg prowadzi z 2-sekundową przewagą nad koleżanką z kadry. Trzecia jest Niemka Denise Herrmann. Polka Sylwia Jaśkowiec spadła z 6. na 9. miejsce, która – podobnie jak 9. w kwalifikacjach Maciej Stręga – zakończyli udział w sprincie na ćwierćfinale.

Bliżej awansu był Staręga, który do końca walczył z Amerykaninem Andrew Newellem i Niemcem Josefem Wenzlem. Ostatecznie Polaka sklasyfikowano na 14. miejscu.

W finale dość niespodziewanie najszybszy okazał się Simeon Hamilton (równie zaskakujący był jego najlepszy czas kwalifikacji), a na podium znaleźli się jeszcze Alex Harvey (utrzymał prowadzenie w generalce) oraz Martin Johnsrud Sundby, który przed biegami dystansowymi urasta do miana faworyta nr 1 do wygrania całego Touru.

Różnice nie są jednak jeszcze duże, a najgroźniejszy rywal Norwega – zwycięzca TdS z poprzedniego sezonu, Rosjanin Aleksander Liegkow, traci do Sundby’ego 37 sekund. Wydaje się, że to właśnie między tymi zawodnikami rozegra się walka o wygraną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *