Szkoleniowiec męskiej kadry seniorów krótko skomentował występ swoich podopiecznych.
30 miejsce Macieja Staręgi (awansował na nie po dyskwalifikacji Rosjanina Siergieja Ustiugowa, co nastąpiło już po zawodach), 47 Dominika Burego i 62 Kamila Burego – to wyniki Polaków w pierwszej konkurencji mistrzostw świata w Seefeld – sprincie stylem dowolnym. Można było mieć nadzieje na udany występ przede wszystkim Staręgi, który przed rokiem na tej samej trasie był 12 w zawodach Pucharu Świata (co oznaczało, że biegł w półfinale). Niestety, błąd na finiszowej prostej (zawodnik się zachwiał) kosztował go cenne setne sekundy i do awansu do ćwierćfinały odrobinę zabrakło.
-Niestety oprócz najwyższej dyspozycji trzeba mieć również szczęście. Mackowi szczęścia brakło, a błąd na końcu wiele go kosztował – mówi Tadeusz Krężęlok, który pierwszy sezon trenuje kadrę seniorów.
Jak ocenia, poziom zawodników jest wyrównany, więc o awans nie jest łatwo. Ma jednak nadzieję na udane, kolejne występy swoich podopiecznych.
– Poczekajmy do końca mistrzostw. Jeszcze są biegi, na które liczę razem z chłopakami – mówi Krężelok.
W team sprincie, tkóy zaplanowany jest na niedzielę (technika klasyczna), wystąpią Maciej Staręga i Dominik Bury. Wcześniej, w biegu łączonym (15+15 km Cl/F) wystąpi tylko Kamil Bury. 27 lutego w wyścigu na 15 km „klasykiem” pobiegnie cała trójka, a w kończącym czempionat biegu na 50 km stylem dowolnym w planie jest występ Dominika Burego. W sztafecie 4×10 km drużyny nie wystawimy.
Kamil Zatoński