
Szwedka Jonna Sundling i Norweg Johanes Hoesflot Klaebo zdobyli w Oberstdorfie złote medale mistrzostw świata w sprincie stylem klasycznym.
Złoty medal 27-letniej biegaczki z Umei jest małą niespodzianka, bo mocniejszymi faworytkami do zwycięstwa były jej rodaczki – Linn Svahn i Maja Dahlqvist czy Norweżka Maiksen Caspersen Falla, broniąca tytułu, zdobytego w Seefeld w 2019 r. Kwalifikacje wygrała natomiast Johana Hagstroem (o występie Polek szerzej tutaj>>)
W finale Sundling wygrała jednak wyraźnie, a o srebro do ostatnich centymetrów walczyły Falla oraz Słowenka Anamarija Lampić. Norweżka wydarła melda z cenniejszego kruszcu na linii mety.
Sundling jest dopiero drugą Szwedką w historii, która zdobyła złoty medal MŚ w sprincie. Poprzednio, także w Oberstdorfie, tyle że w 2005 r., wygrala Emelie Ohrstig.
Linn Svahn musiała się zadowolić 11 miejscem.
Najwyżej z Polek sklasyfikowano Monikę Skinder, tegoroczną mistrzynię świata juniorek w tej konkurencji. Na dorosłym czempionacie była 31. Wyżej nie sklasyfikowano żadnej biegaczki z jej rocznika. Co ciekawe, Jonna Sundling w przeszłości też zdobyła tytuł mistrzyni wśród juniorek w sprincie – było to w 2013 r. w Libercu.
W biegu mężczyzn niespodzianki nie było – trzeci raz z rzędu na imprezie najwyższej rangi w sprincie triumfował Johanes Hoesflot Klaebo. Na podium stanęli takżę jego rodacy – Erik Valnes oraz Haavard Solaas Taugboel.
Daleko za ich plecami finiszowali dwaj Rosjanie – Aleksander Bolszunow i Siergiej Ustiugow, a szósty był Szwed Oskar Svensson.
Z Polaków najwyżej sklasyfikowany został Maciej Staręga, który zajął 33 miejsce. Kamil Bury był 46.
Kamil Zatoński