Nie wygrał Tour de Ski, nie zdobędzie Pucharu Świata, nie wygra też Biegu Wazów. Petter Northug nie zrealizował żadnego z celów na ten sezon.
Norweg, mający w kolekcji 13 medali mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich, może uznać kończący się sezon za nieudany. Jego priorytetem była wygrana w Tour de Ski, ale tam musiał uznać nie tylko wyższość Szwajcara Dario Cologni, ale też – już na ostatnim etapie, podbiegu na Alpe de Cermis – także Szweda Marcusa Hellnera.
Po wieloetapówce Northug wiedział już, że nie ma szans na zdobycie Kryształowej Kuli Pucharu Świata, dlatego odpuścił niektóre zawody, m.in. te w Szklarskiej Porębie – Jakuszycach. Szykował się według specjalnego planu treningowego do Biegu Wazów (90 km techniką klasyczną), wystartował też we włoskiej Marcialondze (70 km techniką klasyczną), gdzie zajął 7. miejsce i postraszył „starych wyjadaczy”, dzielących między siebie triumfy w biegach FIS Marathon Cup. Niestety, już na obozie wysokościowym we Włoszech Petter miał problemy żołądkowe, które nie ustąpiły po powrocie do Norwegii.
Po badaniach okazało się, że powrót Northuga do normalnej formy zajmie kilka tygodni, więc sam zawodnik i trenerzy uznali, że start w Biegu Wazów nie ma sensu. Norweg chciał w nim wystartować właśnie w tym sezonie, ponieważ w kalendarzu nie ma ani mistrzostw świata, ani olimpiady. Następna taka okazja dopiero w 2015 r.
Czytaj także: