Unia Europejska pracuje nad regulacjami dotyczącymi obecności fluoru w różnych produktach – w tym w smarach narciarskich.

HF, LF – te skróty zna każdy trochę bardziej zaangażowany biegacz narciarskich. Producenci smarów oznaczają w ten sposób produkty o różnej zawartości fluoru. Tymczasem urzędnicy unijni pracują nad regulacjami, które miałyby ograniczyć użycie pierwiastka w różnych produktach. Zmiany miałyby być wprowadzone nawet już od 1 stycznia 2016 r., ale najprawdopodobniej będzie jeszcze okres przejściowy – przedstawiciele Swixa, największego na świecie producenta smarów, uważają że potrwa on do 2019/2020 r.

Pewne jest, że byłaby to rewolucja w narciarskim światku. Pytań jest na razie więcej niż odpowiedzi – np. czy zakaz objąłby tylko kraje Unii, czy podobne regulacje równolegle wprowadziłyby np. Stany Zjednoczone, Kanada i Rosja. Knut Nystad, szef serwismenów norweskich, zastanawia się też, czy nie dochodziłoby do oszustw – sprawdzanie tego, czym kto smaruje i ile w tym fluoru, byłoby zadaniem podobnym do ścigania dopingu.

Fluor to pierwiastek chemiczny, niemetal z grupy fluorowców w układzie okresowym. W stanie wolnym występuje w postaci dwuatomowej cząsteczki F2. Jest żółtozielonym, silnie trującym gazem o ostrym zapachu podobnym do chloru (źr. Wikipadia).

KZ, nrk.no

Wersja do wydruku