Po zawodach FIS w Muonio pierwszy wniosek, który się nasuwa, to: niewiele nowego w naszej kadrze.
Widzę postęp – mówił na przedsezonowej konferencji trener Ivan Hudac, podsumowując przygotowania naszych kadrowiczek. Czy potwierdziły to pierwsze zawody w Muonio? Nie do końca, bo gdyby porównać FIS-punkty, które odzwierciedlają stratę czasową do zwycięzcy biegu, to Sylwia Jaśkowiec, Kornelia Kubińska i Paulina Maciuszek zaliczyły po jednym występie lepszym i jednym gorszym niż rok temu.
Występ Agnieszki Szymańczak, która przed rokiem nie startowała, trudno uznać za szczególnie udany, niemniej – jej rezultaty były wyraźnie lepsze niż Natalii Grzebisz, która w Muonio biegała w 2012 r.
Wśród mężczyzn zdecydowanie lepiej niż przed rokiem wypadł Maciej Staręga, nieco lepiej – Paweł Klisz, poprawił się też Jan Antolec, ale dało to tyle, że najlepszym rezultatem tego ostatniego było 45. miejsce na 15 km techniką dowolną. Maciej Kreczmer zdobył lepsze FIS-Punkty (zwłaszcza na 15 km F), ale wciąż jest mu trudno nawiązać rywalizację nawet z drugim garniturem biegaczy, a tacy – poza wyjątkami, które można policzyć na palcach jednej ręki – pojawili się w Muonio.
Występ Justyny Kowalczyk w Finlandii potwierdził, że w technice klasycznej wciąż jest bardzo mocna, a w technice dowolnej dobrych występów będzie raczej mniej niż więcej. Chyba, że dopiero 24 miejsce w biegu na 10 km, które tłumaczono bólem piszczeli, to zasłona dymna albo element strategii, który ma zdjąć z Polki presję na dobre rezultaty w tej specjalności.
Kamil Zatoński
1 komentarz do “Pierwsze zawody, pierwsze wnioski”