Martin Johnsrud Sundby, Emil Iversen i Petter Northug nie walczyli o wygraną w sprincie, bo chcieli dłużej wypocząć przed skiathlonem, piszą norweskie gazety.
Obrazek z finału sprintu klasykiem, w którym Petter Northug w spacerowym tempie pokonuje trasę, był osobliwy, a komentatorzy zastanawiali się, czy to kontuzja, zasłabnięcie czy po prostu taktyka. Po biegu Northug przyznał, że – owszem – chciałby być na podium i odbywającej się wieczorem ceremonii uhonorowania zwycięzców, ale to tour, etapów jest kilka i trzeba odpowiednio gospodarować siłami.
Podobnie mówił Martin Jonsrud Sundby, cytowany przez adressa.no. „Nie biegłem na całego, bo nie chciałem uczestniczyć w wieczornej ceremonii” – powiedział Norwego, który w finale zajął czwarte miejsce.
W sportowej walce o wygraną najlepszy okazał się Włoch Federico Pellegrino, drugi był Norweg Eirik Brandsdal, a trzeci – Francuz Maurice Manificat. Dwaj pierwsi to typowi sprinterzy, Manificat może natomiast jeszcze myśleć o awansie do czołówki touru.
Kamil Zatoński