
Zaskoczenia nie ma: norweska federacja w obawie o zdrowie zawodników nie wyśle ich na Tour de Ski.
-Ryzyko zakażenia w czasie podróży po Europie i podczas Tour de Ski nie zmieniło się istotnie w ostatnich dniach – tłumaczy decyzję władz NSF Øystein Andersen, który odpowiada za kwestie medyczne w związku.
– Zdrowie zawodników i reszty ekipy jest naszym priorytetem – dodaje menedżer reprezentacji Espen Bjervig, który jeszcze kilka dni temu próbował wymóc na władzach FIS zmianę programu Tour de Ski, tak, by zawody te odbyły się w jednym miejscu.
Przypomnijmy, że Norwegowie nie wystąpią też w najbliższy weekend w Davos (gdzie dziś rząd wprowadził ograniczenia w związku z ponowym wzrostem zakażeń) i w niemieckim Dreźnie. Możliwe zresztą, że Johaug, Klaebo i resztą kibice będą mogli zobaczyć dopiero na mistrzostach świata w Oberstdorfie.
To one są celem na ten sezon, podkresla Bjervig.
Na razie nie wiadomo, czy w ślady Norwegów pójdą Finowie i Szwedzi.
FIS ogłosił dziś, że Tour odbędzie się zgodnie z planem, a ostatnie opady śniegu pozwolą na przeprowadzenie imprezy na początku przyszłego roku raczej bez zmartwień o warunki.
Zawody odbędą się w szwajcarskim Val Müstair, a także włoskich Toblach i Val di Fiemme.
Kamil Zatoński