Japoński smar, do którego wyłączny dostęp miała reprezentacja Norwegii, to tajemnica sukcesu na zakończonych niedawno mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Oslo – donoszą tamtejsze media.
W imprezie tej Norwegowie zdobyli 20 medali, w tym osiem złotych. Jak donosi Polska Agencja Prasowa, trzy tygodnie po zakończeniu mistrzostw kierownictwo norweskiej reprezentacji zostało oskarżone przez tamtejsze media o niesportowe zachowanie, jakim miało być podpisanie z importerem smaru umowy na wyłączność. Zgodnie z kontraktem, ze specyfiku na MŚ mogli korzystać wyłącznie reprezentanci gospodarzy. Do powszechnej sprzedaży smar miał zostać dopuszczony dopiero po zakończeniu zmagań.
– Japoński smar o nazwie Gallium jest importowany do Europy przez, nota bene, norweską firmę – opisał we wtorek największy norweski dziennik Verdens Gang. Podkreślono, że Norwegowie uzyskali przewagę uniemożliwiając rywalom dostęp do supersmaru.
Stosowanie japońskiego smaru potwierdził kierownik ekipy norweskich serwismenów Knut Nystad. – Ten środek dał nam z całą pewnością kilka złotych medali, lecz nie mogę ujawnić w szczegółach, które z nich. Niech rywale zajmą się teraz spekulacjami. W końcu jest to część gry.
Age Skinstad, kierownik norweskiej kadry biegaczy, stwierdził z rozbrajającą szczerością, że rywale mogli przecież kupić smar przez internet.
I rzeczywiście. Gallium jest dostępny w sklepie internetowym producenta pod adresem http://www.galliumwax.com/ Cena proszku najwyższej klasy przekracza 300 EUR (1200 zł) za opakowanie o wadze 30 g.
Przypomnijmy, że już w czasie mistrzostw przedstawiciele kilku ekip narzekali, że przed imprezą Norwegowie nie wpuszczali na trasy biegaczy i serwismenów z innych państw, a śnieg sztuczny mieszano z naturalnym tak, by dać przewagę reprezentantom gospodarzy.
Jak wygląda wnętrze tira, w którym pracują norwescy serwismeni można zobaczyć na video.