
W sobotnich biegach na 10/15 km techniką klasyczną nasi reprezentancji nie weszli do czołowej trzydziestki. Najbliżej była Monika Skinder. Zwyciężyli Szwedka Frida Karlsson oraz Fin Iivo Niskanen.
Pierwsi do rywalizacji przystąpili panowie. Od początku mocne narzucił reprezentant gospodarzy – Iivi Niskanen – który w Ruce wygrał już trzykrotnie. Najmcniej naciskali na niego Rosjanie, a dobry początek miał też Norweg Erik Valnes. Ostatecznie Fin zwyciężył z przewagą 8,3 sekundy nad Rosjanien Aleksym Czerwotnikem. Trzeci byl Aleksander Bolszunow (+14,1 s), który biorąc pod uwagę perypeti zdrowotne w ostatnim czasie może być chyba zadowolony z występu.
Tuż za podium stanął Valnes, piąty był Siergiej Ustiugow, a dopiero dziewiąty – Johannes Hoesflot Klaebo.
W czołowej dziesiątce znalazł się jeden Fin, pięciu Rosjan i czterch Norwegów.
Polacy pobiegli na miarę swoich obecnych możliwości. Dominik Bury był 46 (+2:11.1), Michał Skowron 84 (+4:04.4), a Mateusz Haratyk 85 (+4:06.3). Bieg ukończyło 91 zawodników.
Wśród pań nie brakło niespodzianki, bo za taką można uznać nie tylko zwycięstwo Fridy Karlsson z wyraźną przewagą (+13,7 s) nad Therese Johaug, ale także trzcie miejsce Niemki Kathariny Henning. Słabo pobiegły Norweżki – w czołowej trzydziestce znalazły się tylko 3 (Johaug, H. Weng i L. Weng).
Wracajaca po dłuższej przerwie na trasy Ingvild Fligstad Oestberg zajęła 33 miejsce, tuż przed Moniką Skinder. Izabela Marcisz była 39 (+1:58.6), a Karolina Kukuczka (5:02.5).
Kamil Zatoński