Jeśli biegi narciarskie miałyby się rozwijać w tę stronę, to równie dobrze można zostawić tylko techniką dowolną – uważa Kristen Skjeldal, dwukrotny mistrz olimpijski z norweską sztafetą.
Dyskusji o „pchaniu”, czyli z angielska double poling, ciąg dalszy.
Kristen Skjeldal, który z niepokojem obserwował, jak niemal wszyscy męscy uczestnicy zawodów w Beitostolen pokonywali 15-kilometrową trasę „klasykiem” (niektórzy robili to nieprawidłowo – Martin Johnsrud Sundby został zdyskwalifikowany), uważa że decydenci albo powinni zadbać o wszechstronną technikę biegu, albo całkowicie zrezygnować z podziału na technikę dowolną i technikę klasyczną. Tę ostatnią, ograniczoną do double poling, określił mianem „quasi rozwiązania, na które przykro patrzeć”.
Jego zdaniem, trzeba uczynić trasy trudniejszymi, albo wybrać dwa podbiegi i oznaczyć strefę, w której zabronione byłoby stosowanie bezkroku.
KZ, Źródło: adressa.no
