Trener polskiej kadry biegaczy uważa, że zrobili oni w ostatnich miesiącach postęp i zapowiada, że będą mieli wiele okazji do startów i zdobycia cennego doświadczenia.

W piątek 29 listopada od sprintów w ośrodku Ruka w Finlandii rozpoczyna się kolejny sezon Pucharu Świata. W zawodach wystąpią Maciej Staręga i Kamil Bury (na pewno w sprincie i biegu dystansowym klasykiem drugiego dnia) oraz Dominik Bury (w całym mini-tourze, który kończy niedzielny bieg „łyżwą”).

Ci, którzy do Finlandii nie pojechali, wrócili już do domów i będą trenować indywidualnie („Niestety nie na śniegu” – przyznaje Bauer), a najpóźniej 7 grudnia przyjadą do Livigno na kolejne zgrupowanie.

Ostatnie kilkanaście dni kadra spędziła w szwedzkim Gaellivare, gdzie siódemka zawodników wzięła udział w zawodach FIS. – Obóz był bardzo udany, a warunki śniegowe mieliśmy doskonałe. Nie skupiamy się na tym, by być w najwyższej formie właśnie teraz, ale na tym, by w treningu było jak najwięcej jakości. Biegi nie były łatwe, ale większość zespołu odnotowała dobre wyniki w porównaniu z poprzednimi występami. Najważniejsze dla mnie było to, by zaobserwować, jak moi podopieczni utrzymują technikę w warunkach startowych – mówi Lukas Bauer w rozmowie z portalem biegowki24.pl.

Czech szczególnie pochwalił Dominika Burego, który zajął miejsca na początku drugiej dziesiątki w obu biegach dystansowych – łyżwą i klasykiem. – Spodziewałem się dobrego występu w biegu techniką dowolną, zaskoczeniem był natomiast dobry występ w klasyku, zwłaszcza że warunki były dość trudne, a Dominik poradził sobie z nimi bardzo dobrze, i utrzymał dobrą technikę przez cały bieg. Uważam, że w tym elemencie poczynił progres – mówi Lukas Bauer.

Trener pochwalił też Kamila Burego i Dawida Damiana za występy w biegu na 15 km „klasykiem”. Ten drugi, junior jeszcze, takiego dystansu nie biegał w karierze zbyt często na zawodach. W Gaellivare w rywalizacji juniorów był ósmy.

–Maciej Staręga w kwalifikacjach sprintu był bliski swojego najlepszego w karierze rezultatu w porównaniu ze zwycięzcą, ale w ćwierćfinale nie miał szczęścia – mówi Lukas Bauer. – Dla mnie te biegi były pierwszą okazją do zobaczenia, jak zawodnicy radzą sobie w warunkach startowych, jak są odporni na stres, co jest dla mnie bardzo ważne.

Czech zapowiada, że zawodnicy będą mieli w porównaniu z poprzednimi latami więcej okazji do startów, bo wielu z nich brakuje doświadczenia z zawodów.

-Plan na ten sezon przygotowałem właśnie z myślą o tym, by startów było dużo – powiedział Lukas Bauer, który dodał, że przed zawodnikami wciąż wiele pracy, by wspiąć się na wyższy poziom.

Kamil Zatoński