Po czterech latach współpracy rozchodzą się drogi mistrza olimpijskiego i szwajcarskiego trenera Reto Burgemeistera.
Brak porozumienia co do warunków dalszej współpracy – to oficjalny powód tego, że Aleksander Liegkow, rosyjski mistrz olimpijski z Soczi na dystansie 50 km techniką dowolną opuszcza grupę treningową, szykującą się do sezonu pod okiem Reto Burgemaistera. Pod okiem Szwajcara, a także fizjoterapeutki, Niemki Isabel Knaute, Liegkow trenował od sezonu 2010/2011 r. i wielokrotnie podkreślał, że dzięki temu mógł osiągnąć długo wyczekiwane sukcesy – zwycięstwo w Tour de Ski, Puchar Świata na dystansach oraz złoto igrzysk. Do minionego roku w grupie był także Ilja Czernousow, który teraz trenuje indywidualnie, a zastąpili go Jewgienij Biełow, Stanisław Wołżencew, Gleb Retiwych i Siergiej Ustiugow.
W poniedziałek norweski kanał TV2 cytował Liegkowa, który miał ponoć stwierdzić, że chce trenować z silniejszymi narciarzami, takimi jak Maksim Wylegżanin i Nikita Kriukow. Liegkow zaprzeczył co prawda, by takie słowa padły, ale dodał, że jego przyszłość w teamie Burgemaistera rzeczywiście stoi pod znakiem zapytania.
We wtorek w końcu sam zawodnik potwierdził agencji Itar-Tass, że najbliższe zgrupowanie, które będzie ostatnim przed startem sezonu, zamierza spędzić w fińskim Saariselka razem z częścią kadry, trenującą pod okiem Olega Pierewozczikowa, przy czym formalnie będzie należeć do teamu… sprinterskiego, którego szkoleniowcem jest Jurij Kamiński. Do niego należy m.in. Kriukow.
Kamil Zatoński