Z 40-sekudnową przewagą Justyna Kowalczyk wygrała bieg na 9 km klasykiem w Oberhofie.
Kowalczyk ruszyła na trasę niedzielnego biegu pościgowego z niewielką stratą do Amerykanki Kikkan Randall, zwyciężczyni sobotniego prologu. I tylko po pierwszym kilometrze ta przewaga nieznacznie urosła – później wszystko wróciło do normy: towarzysząca Kowalczyk na początku biegu Szwedka Charlotte Kalla po raz kolejny potwierdziła, że biega dobrze, jeśli startuje techniką łyżwową, a Randall – że mimo ostatnich niezłych występów nadal ma dużo do nadrobienia na biegach dystansowych, zwłaszcza klasykiem. Dość powiedzieć, że obie przybiegły na metę na miejscach w drugiej dziesiątce, z prawie 1,5 minutową stratą do Polki.
Justynę Kowalczyk zaciekle goniła Therese Johaug, ale i tu potwierdziło się, że o regularnym wygrywaniu z naszą reprezentantką Norweżka może co najwyżej marzyć lub opowiadać w lokalnych mediach. Strata na mecie wyniosła 41 sekund, a po doliczeniu bonusów przed sprintami w Szwajcarii mała Norweżka traci do Kowalczyk już 46 sekund. Jeśli 1 stycznia Kowalczyk wejdzie do finału a Johaug odpadnie w kwalifikacjach, Tour będzie rozstrzygnięty.
Warto zauważyć natomiast kolejny znakomity występ Finki Anne Kylloenen. Wygląda na to, że Finowie doczekali się następczyni Saarinen i Kuitunen. Ta pierwsza była w niedzielę ósma, a w ogóle reprezentantek Suomi w czołowej dziesiątce było aż 5.
Top10 biegu na 9 km w Oberhofie
Klasyfikacja generalna Touru