To nie Therese Johaug, ale mistrzyni olimpijska w biegu na 10 km techniką dowolną z Vancouver, Szwedka Charlotte Kalla okazała się najgroźniejszą rywalką Justyny Kowalczyk na czwartym etapie Tour de Ski.
Do biegu Polka startowała z 50 sekundową przewagą nad Johaug, Przewaga zaczęła topnieć dopiero na trzecie 5-kilometrowej pętli, kiedy Norweżkę dogoniła znakomicie biegnąca Kalla. „Ciągnęła” ona za sobą także Kristin Steirę, co zaowocowało podkręceniem tempa i tym, że na mecie przewaga liderki Tour de Ski nad kolejną trójką w klasyfikacji zmniejszyła się do ledwie 18 sekund. Po doliczeniu bonusów Kowalczyk ma 23 sekundy przewagi nad Kallą przed piątkowym biegiem na 3 km techniką klasyczną.