Zdaniem Justyny Kowalczyk zmiana w programie Tour de Ski wypacza rywalizację. Polka nie wyklucza więc rezygnacji ze startu.
Przyczyną całego zamieszania jest niekorzystna aura, która spowodowała, że organizatorom pierwszych dwóch etapów ósmego Tour de Ski w niemieckim Oberhofie udało się przygotować zaledwie 1,5 km pętlę. Zdecydowano więc, że biegacze w najbliższą sobotę rywalizować będą na dystansie 4,5 km, a biegaczki 3 km techniką dowolną, a w niedzielę odbędą się sprinty – także techniką dowolną. I właśnie to nie podoba się naszej zawodniczce, która w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” stwierdziła, że jeśli program się nie zmieni, to ona w Tourze nie wystartuje. Do Oberhofu jednak jedzie i będzie czekać na rozwój wypadków.
Pierwotnie w programie TdS w niedzielę miał być bieg na 9 km techniką klasyczną.
Pozostałe etapy mają się odbyć zgodnie z planem. Będzie więc znów sprint „łyżwą” oraz biegi na 10 (k) i 15 km (m) techniką klasyczną w szwajcarskim Lanzerheide, następnie pościgowe na 15 i 35 km w Toblach (technika dowolna), na 5 i 10 km „klasykiem” w Val di Fiemme i finałowa wspinaczka na Alpe Cermis.
1 komentarz do “Kowalczyk grozi wycofaniem z Touru”