W sprincie techniką klasyczną w zawodach OPA Cup w szwajcarskim Goms Justyna Kowalczyk zajęła szóste miejsce.
Dla Polki to drugi z rzędu weekend, w którym opuszcza zawody Pucharu Świata (tym razem będą we francuskim La Clusaz, przed tygodniem były w szwajcarskim Davos) i biega na niższym poziomie w zawodach Pucharu Kontynentalnego (OPA Cup).
W odróżnieniu jednak od sytuacji sprzed tygodnia, kiedy w Valdidentro 33-latce przyszło się mierzyć głównie z zapleczem kadry włoskiej, teraz na starcie pojawiły się sprinterki, które regularnie występują i punktują w Pucharze Świata. Nic więc dziwnego, że już w kwalifikacjach Justyna Kowalczyk była dopiero 9. Wygrała je reprezentantka gospodarzy – Laurien van der Graaff, a w czołówce były też m.in. Niemka Hanna, Słowenka Vesna Fabjan i Rosjanka Natalia Matwiejewa.
Kowalczyk pewnie wygrała ćwierćfinał, w półfinale ustąpiła właśnie Matwiejewej, a w finale musiała uznać wyższość wszystkich rywalek. Do mety dobiegła ze stratą ponad 21 sekund do Rosjanki. Druga była Van der Graaff, trzecia – Szwajcarka Nadine Faendrich.
W sobotę bieg na 10 km techniką klasyczna, w niedzielę na 10 km techniką dowolną.
Kamil Zatoński