Ile Justynie brakuje do mężczyzn?

W Nowej Zelandii nasza mistrzyni olimpijska dwukrotnie bezpośrednio rywalizowała z mężczyznami. I to nie tylko na nartach. Jak wyszła z tych pojedynków?

Pierwszą okazją do zmierzenia sił był rozegrany w nowozelandzkiej Snow Farm bieg narciarski Merino Muster. Na dystansie 42 km (technika dowolna) Justyna Kowalczyk nie miała problemów, by rozprawić się z dwiema znanymi rywalkami – Rosjanką Natalią Korostieliewą (ta specjalizuje się w sprintach) i Anastazją Kuzminą, słowacką mistrzynią olimpijską w biathlonie. Kowalczyk wypracowała sobie ponad 4 minuty przewagi nad pierwszą z nich i 7,5 minuty nad drugą.

W porównaniu z mężczyznami już tak dobrze nie było. Najlepszym z nich Kowalczyk dotrzymywała kroku tylko na pierwszym punkcie pomiaru czasu, znajdującym się na 7 km. Na 21 km strata do liderujących Kanadyjczyków – Briana McKeevera i Erika Carletona – wynosiła ok. 40 sekund, a na mecie wzrosła do 5 minut.

McKeever i Carleton to trzecioplanowi biegacze kanadyjscy, startujący przeważnie w zawodach niższej kategorii, lub co najwyżej w zawodach PŚ, rozgrywanych w ich rodzinnym kraju. W 2010 r. w Canmore McKeever (rocznik 1979) był 63. na 15 km F, a Carleton (rocznik 1978) – 70.

Najbardziej znanym zawodnikiem na trasie Merino Muster był Rosjanin Aleksiej Pietuchow, brązowy medalista z Vancouver, tyle że w sprincie drużynowym (w biegach długich najwyższej rangi nie startuje). Zajął czwarte miejsce, z 50 sek. stratą do McKeevera.

Kowalczyk wystartowała też w triatlonie zimowym. Na zawody składał się bieg po śniegu na 6,9 km, 12 km jazdy na rowerze oraz 9,5 km biegu na nartach. Polka osiągnęła czas 1:45:23. Dało jej to oczywiście pierwsze miejsce w rywalizacji pań (druga na mecie miała 17 minut straty), ale też drugie w kategorii open. Strata do najlepszego wśród mężczyzn Nowozelandczyka Andy Pohla wyniosła 6 minut. W Merino Muster Pohl miał czas o 4 minuty lepszy od Kowalczyk.

– Triatlon to bardzo wymagający sport. Największą uwagę koncentrowałam na części, w której biegło się na nartach i na walce z mężczyznami. To była dla mnie dobra zabawa i być może w przyszłości jeszcze wezmę udział w tej konkurencji. Poza tym New Zealand Winter Games to był dla mnie fantastyczny czas. Na trasach w Snowfarm znalazłam znakomite warunki do treningów i startów – podkreśliła na mecie Justyna Kowalczyk.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *