Na międzynarodowej wystawie sprzętu sportowego Ispo 2011 firma Fischer zaprezentowała nowości z myślą o trwającym, ale także przyszłym sezonie. Narty zmieniły się nie tylko na pierwszy rzut oka.
Narty Fischera kojarzyły się do tej pory przede wszystkim z kolorem kanarkowym, z niewielkimi elementami czerni, zieleni czy szarości. Zmiana designu na taki, w którym dominuje czerń, to rewolucja.
Ale rewolucja dotyczy nie tylko koloru. Tak, jak przed rokiem nowością w nartach do łyżwy były otwory na dziobie, tak teraz zmieniono wygląd czubków i końcówki nart do techniki klasycznej.
Czubek nieco skrócono, nadano mu też trójwymiarowy kształt, co pozwoliło dodatkowo zmniejszyć wagę narty. Powierzchnia styku ze śniegiem nie zmniejszyła się, a „odchudzenie” narty z przodu i z tyłu ma pozwolić na większą stabilność na zakrętach i w czasie zmieniania toru jazdy.
Projektanci Fischera zrezygnowali też z oferowania nart typu Cold, ponieważ zauważono, że zawodnicy startują na modelach Plus także przy temperaturach niższych od -10 stopni. Zdecydowano się jednak na modyfikację fabrycznie wyciskanej struktury, tak, by stała się ona bardziej uniwersalna i odpowiednia na szerszy zakres temperatur.
Nowy, najwyższy model narty Fischera (zarówno do łyżwy, jak i do klasyka) można kupić za cenę 439,90 EUR.