Czyli Piasty, Wazy i Marcialongi okiem amatora.
1. Klasyk to klasyk.
Podłyżwowywanie na podbiegach to plaga biegów masowych, a zwracanie uwagi rywalom daje skutek tylko chwilowy.
Do oszukujących: kogo chcecie w ten sposób oszukać? Jaką różnicę zrobi wam, że na mecie dzięki oszukiwaniu będziecie 10, 20, a może 50 pozycji wyżej, ale i tak nie na podium? Na to jesteście za słabi, jeśli musicie podłyżwować.
Pół świata narciarskiego „pcha”. OK., tylko później połowa tej połowy na stromym podbiegu podbiega sobie kulawym, a na zakrętach odepchnięć jest więcej niż pozwala na to regulamin (robi to nawet Martin Johnsrud Sundby).
Na stronie Vasaloppet.se umiesczono filmiki, które pokazują, co jest dozwolone, a co zabronione.
Do organizatorów: czy to duży problem ustawić sędziego na co bardziej stromych podbiegach (nawet wyrywkowo, byle zawodnicy byli świadomi, że może tam ktoś stać incognito i pokazywać symboliczną żółtą kartkę, spisując numer). Uważam, że za każdy odnotowany przypadek powinna być kara czasowa – jak w biathlonie w biegu długim: spudłowałeś, masz dodatkową minutę. Oszukałeś, masz minutę kary. Proste.
2. Są trzy tory, nie wyprzedzasz, zjedź na prawo.
Nie wiem, czy to przyzwyczajenia z jazdy po drogach szybkiego ruchu, ale wielu biegaczy uporczywie trzyma się skrajnego, lewego toru, lub środkowego, jeśli są trzy. Utrudnia to wyprzedzanie. OK., nie ma obowiązku ustąpienia („skoro jesteś taki szybki, pchaj się między torami”), ale to nic nie kosztuje, a jeśli Ty dziś blokujesz, to wiedz, że inni zablokują kiedyś Ciebie.
3. Organizatorzy – przyznawajcie numery startowe według jakiegoś sprawiedliwego algorytmu.
Najprostszy sposób to branie pod uwagę wyniku z roku poprzedniego lub z maksymalnie dwóch lat wstecz. Przez trzy sezony niektórzy mogą się naprawdę podciągnąć, więc ich historyczny wynik ma się nijak do poziomu sportowego. To później nie oni blokują, ale są blokowani. Jeśli ktoś np. w Biegu Piastów nigdy nie startował, to niech zaczyna z ostatniego sektora (tak jest w Biegu Wazów), albo niech przedstawi wyniki z określonych, poważnych biegów. Tak jest na Wazach – są tam tabele z różnych rozstawiający biegów z czasami, kwalifikującymi do poszczególnych sektorów.
Kamil Zatoński
3 komentarz do “Co mnie wkurza w biegach długodystansowych”