Siri Halle, dziś 44-letnia była biegaczka Norweska przyznała, że podawano jej ten sam specyfik, który przyjmuje Martin Johnsrud Sundby, choć na astmę nie chorowała.
W rozmowie z gazetą „VG” Halle stwierdziła, że przed laty (biegała w kadrze Norwegii latach 90., zakończyła karierę wcześnie, w wieku 22 lat) radzono jej przyjmowane Ventoline, lek zawierający salbutamol, substancję, która neutralizuje negatywne skutki astmy wysiłkowej.
-Pamiętam test, kiedy badano mój oddech. Stwierdzono jakieś zaburzenia, zakwalifikowano jako astmę i to wystarczyło, bym mogła przyjmować Ventoline. Do dziś tego nie rozumiem, bo nie miałam żadnych problemów z oddychaniem – mówi Halle, która przyznaje, że przyjmowała lek, choć miała świadomość, że nie miała problemów zdrowotnych.
Szef norweskiej federacji narciarskiej Erik Røste odesłał „VG” do Kaia-Hakona Carlsena, eksperta w sprawie alergii i astmy, który powiedział, że przed mistrzostwami świata w Falun w 1993 r., kiedy nie było żadnych ograniczeń w przyjmowaniu leków na astmę, a około 40 proc. uczestników czempionatu je stosowało, postanowiono zrobić z tym porządek.
-W projekcie przed igrzyskami w Lillehammer w 1994 r. zmniejszyliśmy znacząco liczbę sportowców, którzy mogli przyjmować leki. Wcześniej przepisywano je bez konieczności spełniania wyśrubowanych kryteriów – mówi Carlsen, który podkreśla, że jest wiele badań, które pokazują, że przyjmowanie leków na astmę nie poprawia osiągnięć sportowców.
Kamil Zatoński