Marit Bjoergen będzie mniej trenować, ale więcej czasu spędzi na dużych wysokościach.
Justyna Kowalczyk zacznie przygotowania do olimpijskiego sezonu w przyszłym tygodniu, tymczasem jej największa rywalka z Norwegii już zaczęła harówkę. Pierwsze zajęcia odbyły się w minioną niedzielę… na śniegu w Sjusjøen.
– Wciąż są tu dobre warunki do biegania, więc być może jeszcze tu zostanę – powiedziała Bjoergen, która zamierza nieco zmniejszyć objętość treningu przed kolejnym sezonem. Poprzednio było to 900-950 godzin, teraz większy nacisk położony będzie na jakość treningu i odpowiednią regenerację.
– Nauczyłam się, że to bardzo ważne – dodała Bjoergen.
Do 1 listopada Norweska multimedalistka olimpijska zamierza odbyć co najmniej 550 godzin treningu, z czego ponad 120 zaplanowane jest na dużych wysokościach – we Włoszech i Szwajcarii.
Bjoergen chwali się, że jeszcze nigdy nie była tak wypoczęta i zrelaksowana po sezonie jak teraz.
– Prawdopodobnie to dzięki temu, że prosto z ostatnich zawodów poleciałam na wakacje do ciepłych krajów – powiedziała Bjoergen, która spędziła urlop na wyspie Aruba.