Norweżki są pewne siebie przed startem nowego sezonu Pucharu Świata.– Biorąc pod uwagę moje występy w ubiegłym sezonie, uważam że jestem faworytką także w tym, który wkrótce się rozpocznie – powiedziała Marit Bjoergen na przedsezonowej konferencji prasowej, w której wzięły udział także inne zawodniczki z reprezentacji Norwegii.
Dwa ostatnie biegi inaugurujące sezon Pucharu Świata – w 2009 r. w Beitostoelen i w 2010 r. w Gaelivare – wygrała właśnie Bjoergen. W obu okazała się zresztą lepsza od Szwedki Charlotte Kalli, którą na dystansie 10 km techniką dowolną pokonywała o – odpowiednio – 30 i aż 47 sekund. Dla Justyny Kowalczyk początek sezonu nigdy za to nie był rewelacyjny: przed rokiem była siódma, dwa lata temu dwunasta.
Marit Bjoergen podkreśla, że jest daleka od przesytu zwycięstwami. W Pucharze Świata ma ich już 46 (indywidualnie).
– Do tego, by przeć do przodu, motywują mnie młodsze koleżanki z kadry. Bez tego spoczęłabym pewnie na laurach – powiedziała Norweżka.
Bjoergen nie może się już doczekać premiery sezonu i rywalizacji na śniegu. Przyznaje, że w okresie przygotowawczym nie zmieniła wiele w porównaniu z ostatnimi latami.
– Różnica jest tylko taka, że szczyt formy szykuję na przełom roku, bo celem nr 1 na ten sezon jest zwycięstwo w Tour de Ski – mówi Marit Bjoergen.
Norweżka jeszcze nigdy nie wygrała tej imprezy, a w ubiegłym roku nie wystartowała, bo przygotowywała się do Mistrzostw Świata w Oslo.
Zdaniem Bjoergen w czołówce Pucharu Świata nie zmieni się wiele.
– Moimi najgroźniejszymi rywalkami spoza Norwegii będą wciąż Justyna Kowalczyk, Aino-Kaisa Saarinen i Charlotte Kalla – dodaje Bjoergen.
O zwycięstwa będzie też walczyć jej koleżanka z kadry Therese Johaug, która podkreśla, że latem trenowała przede wszystkim nad górnymi partiami ciała i nad tym, by uzyskać jeszcze więcej mocy z każdego ruchu.
Według ankiety, przeprowadzonej na stronie internetowej NRK.no, 70 proc. internautów uważa, że najbliższy sezon będzie należał do Marit Bjoergen.
2 komentarz do “Bjoergen i Johaug prężą muskuły”