Istniała groźba, że odwołamy bieg, ale teraz jesteśmy trochę spokojniejsi. Z niewielką pomocą sił natury damy radę – mówi szef Biegu Wazów Anders Selling.
Pierwsze cztery z siedmiu biegów, rozgrywanych od piątku pod flagami Vasaloppet, już się odbyły, ale zwłaszcza w poniedziałkowym biegu na dystansie 90 km warunki na trasie były trudne.
– Problemem nie jest brak śniegu, bo mamy go pod dostatkiem, ale wody gruntowe – mówi Andre Seeling.
Część trasy biegu prowadzi przez podmokłe tereny, a utrzymujące się dodatnie temperatury powodują, że ziemia nie jest zmarznięta. W wielu miejscach nie sposób przejechać ratrakiem. Organizatorzy zapewniają jednak, że zarówno piątkowy Staffet Vasan, jak i niedzielny bieg główny odbędą się zgodnie z planem.
Poprzednio Bieg Wazów odwołano w 1990 r.
Kamil Zatoński