Sobotni bieg stylem klasycznym z Toblach do Cortiny odbędzie się, natomiast „łyżwiarze” pobiegną tym razem w kierunku przeciwnym niż zwykle.
Toblach-Cortina to zawody, które od kilku sezonów zaliczane są do cyklu Visma Ski Classics. Choć swoich fanów ma Marcialonga, to bieg w sercu Dolomitów śmiało może aspirować do miana odbywającego się w piękniejszych okolicznościach przyrody. Zwłaszcza że zwykle – w odróżnieniu od dolin Fiemme i Fassa – śniegu nie brakuje. W tym roku we Włoszech z naturalnym śniegiem jest jednak spory problem (z powodu niedoboru puchu odwołano eurolopettową Marcię Gran Paradiso), co wymusiło korektę programu także na organizatorach biegu Toblach-Cortina. W sobotę najlepsi długodystansowcy wystartują w Toblach i pobiegną do Cortiny (tu zmian nie ma), natomiast w niedzielę miejscem startu również będzie Toblach – a nie Fiames koło Cortiny. Tam umiejscowiona będzie meta, co oznacza, że podbieg na Passo Cimabanche będzie łagodniejszy, ale za to dłuższy.
Na listach startowych biegów są nazwiska polskich biegaczy.
Tak wyglądał bieg w 2018 r.
Kamil Zatoński
