W Dusznikach-Zdroju w nartorolkowym Barnett Uphillu wystartowało prawie 70. zawodników.
Rywalizowano na trasie o długości nieco ponad 10,5 km o przewyższeniu około 400 metrów. Choć prognozy zapowiadały dobrą pogodę, to rano spadł deszcz, a w czasie biegu mżyło, więc zawodnicy – zwłaszcza ci biegnący na tzw. szybkich kółkach – musieli się zmagać ze śliską końcówką trasy, a finiszować przyszło we mgle.
Bieg techniką dowolną dość pewnie wygrał Adam Cieślar, reprezentant Polski w kombinacji norweskiej. Członkowie teamu, którego szkoleniowcem jest Mateusz Wantulok, w komplecie zameldowali się zresztą w czołówce – drugi był Paweł Słowiok, czwarty Szczepan Kupczak, a 8. Paweł Twardosz.
Walkę o zwycięstwo z kombinatorami nawiązał tylko ubiegłoroczny triumfator uphillu – Czech Radek Sretr, który ostatecznie dobiegł na trzeciej pozycji.
Wśród pań z dużą przewagą wygrała Klara Moravcova, która o 9 minut wyprzedziła Annę Bezulską. W „łyżwie” obsada była zresztą dość skromna, bo sklasyfikowano tylko cztery biegaczki, a poza konkurencję pobiegła awizowana wcześniej jako uczestniczka Krystyna Guzik.
Ze sporą przewagą biegi techniką klasyczną wygrali Piotr Skowron i Katarzyna Witek. Podium uzupełnili Jacek Mederski i Łukasz Bronowicki oraz Natalia Grzebisz i Agnieszka Uznańska-Wanżewicz.
Biegano też na pompowanych kołach (Skike) – tu wygrał Michał Gunia.
Z wynikami zawodów było sporo zamieszania, te, które załączamy poniżej, są po naszych korektach.
W niedzielę półmaraton z Niemojowa do Spalonej.