Vegard Ulvang, szef komisji biegów narciarskich w FIS postuluje wprowadzenie zakazu stosowania smarów fluorowych także w zawodach najwyższej rangi.
Niewykluczone, że antyfluorowa krucjata sięgnie dalej, bo Vegard Ulvang, który jest szefem komisji biegów narciarskich w międzynarodowej federacji chciałby, by dyscyplina kojarzyła się ze zdrowiem i naturą. A tego ze stosowaniem fluoru pogodzić się nie da. Badania dowiodły, że pierwiastek, będący składnikiem proszków, parafin, gripów i klistrów, ma negatywny wpływ na środowisko, a także zdrowie zwierząt i ludzi.
Ulvang jest za całkowitym zakazem stosowanie tego typu specyfików w zawodach Pucharu Świata. Dlatego chce, by opracowana została metoda testowania tego, co de facto znajduje się na ślizgach nart. W zawodach juniorskich w Norwegii na wybrane losowo narty przyklejana ma być taśma, która następnie będzie badana w niemieckim laboratorium. Wiąże się to z kosztami, ale z drugiej strony – rezygnacja ze smarów fluorowych to potężna oszczędność w kosztach serwisu.
-Żeby wprowadzić zakaz, musimy mieć skuteczny mechanizm kontroli. Inaczej zakaz nie będzie miał sensu – nie ma wątpliwości Vegard Ulvang, który przypomina, że dyrektywa unijna, która wejdzie w życie w 2020 r., zakaże stosowania fluoru w określonym zakresie. Czas pokaże, czy branża producentów smarów (jednym z największych, o ile nie największym, jest norweski Swix) i nart znajdzie „zdrowe” substytuty fluoru.
Kamil Zatoński