WADA: Duże dawki leków na astmę mogą być jak doping

astmaŚwiatowa Agencja Antydopingowa zgadza się z wynikami badań Duńczyka Mortena Hostrupa, który twierdzi, że duże dawki leków na astmę nie tylko wyrównują szanse chorych, ale także dają im przewagę.

 

Olivier Rabin z WADA, w rozmowie z norweskim dziennikiem „VG”, mówi że salbutamol, który jest składnikiem leków ma astmę, używany w dopuszczalnych przepisami dawkach nie ma wpływu na możliwości wysiłkowe sportowców. Natomiast zwiększają się one, jeśli salbutamol przyjmowany jest w dawkach większych niż terapeutycznie rekomendowane – takie są wstępne wyniki badań Duńczyka Mortena Hostrupa, który jest profesorem fizjologii na Uniwersytecie w Kopenhadze. WADA przyznała mu grant na dalsze badania.

Jorgen Jensen z norweskiej akademii wychowania fizycznego (NIH) częściowo potwierdza ustalenia kolegi z Kopenhagi.

-Salbutamol i podobne substancje uważane są w Norwegii za leczące astmę. Ale mogą oddziaływać nie tylko na płuca, ale także na mięśnie, stymulując ich wzrost i zwiększając siłę – mówi Jensen.

Specjalista dodaje, że aktywne substancje, nazywane beta2-mimetykami, które znajdują się w lekach na astmę, są także składnikami clenbuterolu, który jest na liście substancji zakazanych WADA.

– Liczne badania potwierdziły pozytywne efekty beta-2 mimetyków na siłę i szybkość, ponieważ sprzyjają wzrostowi masy mięśniowej i ograniczają tkankę tłuszczową. Nie można również wykluczyć, że mają pozytywny wpływ na regenerację – dodaje Jorgen Jensen.

 

Obecnie chorzy na astmę sportowcy mogą stosować lek Ventolin w dopuszczalnej dawce i nie muszą posiadać tzw. wyłączenia terapeutycznego (TUE). To specyfik, który przyjmował Martin Johnsrud Sundby w dawkach przekraczających dopuszczalne, za co odebrano mu punkty za wybrane zawody i zawieszono na dwa miesiące. W przypadku Sundby’ego zaznaczono jednak, że nie był to doping, ale złamanie przepisów dotyczących sposobu przyjmowania leku. Norweg stosował nebulizator, a nie inhalator, co nie jest powszechne wśród sportowców, a eksperci twierdzą, że urządzenie wykorzystywane jest w nagłych, gwałtownych napadach astmy, a nie w rutynowym leczeniu. Zdaniem Oliviera Rabina, w tym przypadku sprawa jest jasna: to doping.

Kamil Zatoński

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *