
Od nowego sezonu punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata zdobędzie większość startujących (a czasem – zdecydowana większość).
Marzę, aby zdobyć w końcu punkcik Pucharu Świata – mówił całkiem niedawno jeden z polskich kadrowiczów. Punktu ostatecznie nie wywalczył, ale do tej pory było o niego dużo trudniej, bo trzeba było się załapać do czołowej trzydziestki.
Od nowego sezonu trzeba będzie się znaleźć na liście wyników nie niżej niż na miejscu 50, co oznacza, że większość startujących będzie na koniec sezonu klasyfikowana w generalce.
Zmieni się nie tylko liczba punktujących, ale również różnice w czołówce. Nie będą one tak duże, jak dotychczas – zwycięzca uzyska 100 pkt, ale drugi na mecie 95, a nie 80, jak dotychczas. Trzecie miejsce przyniesie 90 pkt, czwarte 85, piąte 80 pkt itd.
Zmieni się też naliczanie punktów w Tour de Ski. Zwycięzca uzyska premię w wysokości 300 pkt, a nie 400 pkt, jak do tej pory, zdobywca drugiego miejsca 285, trzeciego 270 itd. Stratni będą ci z miejsce 1-2, pozostali dostaną więcej.
Aby skomplikować jeszcze bardziej, na poszczególnych etapach punkty będą naliczane czołowej trzydziestce, a nie pięćdziesiątce uczestników, jak w „normalnych” zawodach Pucharu Świata.
Kamil Zatoński