Przeświadczenie, że trochę dłuższymi kijami lepiej biega się bezkrokiem, jest słuszne – pokazują badania Norwegów.
Bezkrok, czyli z angielskiego double poling to zdecydowanie najgorętszy temat ostatnich lat w biegach narciarskich i nic dziwnego, że pochylili się nad nim także naukowcy. Ci z Norweskiej Akademii Sportu (NAS) przeprowadzili badania, które dowiodły, że dłuższe od standardowych kije pomagają, a – co ciekawe – efekty bardziej widać na pofałdowanych trasach, a nie na płaskich, których najwięcej w narciarskich maratonach.
Norwescy naukowcy badali przez trzy lata grupę kilkunastu biegaczy z elity. Jednego z nich wybierano do testowania kijów nawet do 10 cm dłuższych niż zazwyczaj używał.
Trond Nystad, trener norweskiej kadry narciarzy, uważa że rezultaty są odmienne w zależności od tego kto jaką ma budowę ciała i niektórzy rzeczywiście mogą zyskiwać dzięki używaniu dłuższych kijów.
– Wydaje mi się, że możliwe jest zoptymalizowanie kijów pod konkretnego zawodnika, a nawet trasę czy warunki śniegowe – dodaje Knut Nystad, brat-bliźniak Tronda, odpowiadający za serwis w norweskiej kadrze. To by oznaczało, że tak, jak dziś narciarze mają w pokrowcach kilkanaście par nart, przeznaczonych na różne warunki, tak wkrótce mogą stosować kije o różnej długości (a kto wie – może także kształcie?), oczywiście ku uciesze ich producentów.
Thomas Losnegaard z NAS mówi, że większość biegaczy na początku czuje się niekomfortowo z dłuższymi kijami, ale przyzwyczajają się do tego bardzo szybko.
Jeśli masz pytania związane z kijami lub chcesz je kupić w dobrej cenie, pisz na adres info@biegowki24.pl
Kamil Zatoński