Młoda Linn Svahn i doświadczony Federico Pellegrino zwyciężyli w pierwszym etapie Tour de Ski – sprincie „łyżwą” w Val Mustair. Z Polaków punktował tylko Maciej Staręga.
W finale biegu pań emocji nie brakowało, bo długo wydawało się, że o triumf powalczy reprezentantka gospodarzy – Nadine Faehndrich. Na ostatnim zakręcie Szwajcarka jednak upadła, w czym udział miała Słowenka Anamarija Lampić. Mimo że Lampić do mety dobiegła jako druga, to została przesunięta na ostatnie miejsce w finale, na czym skorzystała Amerykanka Jessie Diggins oraz Szwedka Frida Karlsson. Czwarte miejsce zajęła Rosie Brennan, a piąte – Faehndrich.
W finale zabrakło Rosjanek – Tatiana Sorina i Natalia Niepriajewa odpadły w półfinale, a Julia Stupak w ćwierćfinale.
Z Polek w kwalifikacjach najbliżej awansu była Weronika Kaleta, która zajęła 34 miejsce. 52 była Monika Skinder, a 54 Izabela Marcisz.
Wśród panów dzień upłynął pod znakiem pojedynków Federica Pellegrino z Aleksandrem Bolszunowem. W kwalifikacjach wyraźnie szybszy (o 2,34 s.) był Włoch, w ćwierćfinale – Rosjanin, w półfnale – znów Włoch (Bolszunow awansował z trzeciego miejsca jako szcześliwy przegrany), a w finale Pellegrino wyszedł pod koniec na prowadzenie i nie oddał go do mety.
Trzecie miejsce zajął Francuz Richar Jouve, czwarty był Rosjanin Gleb Retiwych , a piąty jego rodak Artem Malcew.
Także piąty, tyle że w swoim ćwierćfinale, był Maciej Staręga, jedyny Polak, który przeszedł eliminacje. Ostatecznie został sklasyfikowany na 24 pozycji.
Pozostali nasi reprezentanci daleko – Kamil Bury był 42, Dominik Bury 59, Mateusz Haratyk 70, a Kacper Antolec 71.
W sobotę w Val Mustair biegi „klasykiem” na 10/15 km (start wspólny), w niedzielę – biegi pościgowe techniką dowolną (również na 10/15 km).
Kamil Zatoński
