
50 miejsce Dominika Burego w biegu na 10 km techniką klasyczną to najlepszy wynik z czwórki naszych reprezentantów, którzy wystąpili w trzcim etapie Tour de Ski.
Na dywanie usypanym ze sztucznego i zgromadzonego wczesniej śniegu przyszło rywalizować biegaczom w trzecim etapie prestiżowego cyklu. Wśród mężczyzn znów równych sobie nie miał Johannes Hoesflot Klaebo, który kolekcjonuje zwycięstwa etapowe. Drugi wynik – o 12,4 sekundy gorszy od Klaebo – zanotował jego rodak Simen Hegstad Krueger, a trzeci był kolejny z Norwegów – Didrik Toenseth (+22.4).
Warto zwrócić uwagę na znakomite wyniki Amerykanów: 22-letni Ben Ogden był szósty, 24-letni Hunter Wonders 11, a Gus Schumacher 15.
O Polakach nie mozna niestety powiedzieć niczego dobrego – Dominik Bury był 50 (+1:46.9), a Kamil Bury 61 (+2:13.7). Maciej Staręga w Oberstdorfie już nie wystąpił, a z Tour de Ski wycofał się też Iivo Niskanen, który nie ukończył biegu.
Równie słabo jak naszym zawodnikom poszło też ich koleżankom – Izabela Marcisz była 55, a Monika Skinder 59 w stawce 62 biegaczek.
Wygrała Frida Karlsson, która była o 16,6 sekund lepsza od Finki Kristy Parmakoski i o 18 sekund od Norweżki Anne Kjersti Kalvy.
W środę biegi pościgowe techniką dowolną na dystansie 20 km z różnicami czasowymi z dzisiejszych zawodów.
Po trzech etapach Touru wśród mężczyzn prowadzi Klaebo, który ma 37 sekund przewagi nad Paalem Golbergiem. Trzeci jest Simen Hegstad Krueger (+40), a 57 sekund straty ma Toenseth. Dominik Bury jest 32, a Kamil Bury 68.
Wśród pań prowadzi Karlsson, 20 sekund straty ma Tiril Udnes Weng, tyle samo – Kalvaa, a 41 sekund – Kertti Niskanen.. Izabela Marcisz jest 52, a Monika Skinder 59.
Kamil Zatoński