Potwierdziły się wcześniejsze informacje portalu biegowki24.pl: na Polanie Jakuszyckiej nie zobaczymy Pettera Northuga. Oby inni czołowi biegacze nie poszli w jego ślady…

Norweg po porażce w Tour de Ski pogodził się z tym, że nie uda mu się dogonić Szwajcara Dario Cologni w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Priorytetem jest więc teraz zwycięstwo w Biegu Wazów, zaplanowanym na pierwszy weekend marca.

W minioną niedzielę Northug przeszedł „test”, bo wziął udział w Marcialondze. Z całkiem niezłym skutkiem, bo choć zajął dopiero 10. lokatę, to przez większą część 70-km dystansu był w czołówce. Jego rywale z uznaniem i nieskrywaną obawą wypowiedzieli się o 26-latku z Meraker. Zdaniem Joergena Auklanda, zwycięzcy Marcialongi, Northug będzie miał większe szanse na wygraną w Szwecji, niż we Włoszech ze względu na nieco inny profil trasy. Ta we Włoszech jest dość płaska i wszyscy najlepsi pokonują ją na bezkroku – nawet ostatni, 2-km podbieg do Cavalese, gdzie Northugowi nie starczyło już sił i odpadł z walki o zwycięstwo. W Szwecji największy podbieg jest na początku, później trasa się wypłaszcza, ale wciąż są na niej zjazdy i podbiegi – to, zdaniem Auklanda, pozwoli Northugowi na lepsze wykorzystanie swoich umiejętności biegania różnymi technikami.

Northug już we Włoszech zapowiedział, że w lutym będzie trenował pod kątem Biegu Wazów. Nic nie wskazuje na to, by miał wystartować w popularnych biegach masowych – Koenig Ludwig Lauf i Tartu Maraton, co awizowano. Niestety, jak powiedział Otto Ulseth, rzecznik Northuga, wieolkrotny mistrz olimpijski i mistrz świata w najbliższym miesiącu planuje tylko jeden start w zawodach Pucharu Świata – w biegu na 30 km w Novym Meście w Czechach (11 lutego). Northug opuści więc sprinty w Moskwie, zawody w Rybińsku i w Szklarskiej Porębie, a także w Lahti.

Wersja do wydruku