Organizatorzy Tartu Maratonu przetestowali właśnie plan B – trasę, która będzie prowadzić po zamarzniętym jeziorze.
Do biegu, który co rok przyciąga kilka tysięcy biegaczy, zostały już tylko 2 tygodnie. Niestety, podobnie jak w wielu miejscach w Europie, także na 63-kilometrowej trasie z Otepää do Elva śniegu brakuje, dlatego organizatorzy poważnie rozważają wariant, w którym narciarze mieliby się ścigać po zamarzniętym jeziorze.
– Możliwe jest przygotowanie trasy o długości 50 km, która biegłaby wzdłuż brzegu jeziora Võrtsjärv, głównie w jego południowej części – mówi Indrek Kelk, dyrektor zawodów.
W piątek 31 stycznia ratrak wjechał na taflę jeziora i testy przebiegły pomyślnie.
Ostateczna decyzja o tym, czy i na jakiej trasie odbędzie się bieg, zapadnie 10 lutego.
W styczniu z powodu braku śniegu odwołano Jizerską 50, w weekend 1-2 lutego organizatorzy Koenig Ludwig Lauf zmuszeni zostali do zmiany trasy zawodów.
Kamil Zatoński