
18-letniej biegaczka w sobotnim biegu w Gaellivare przytrafiło się omdlenie – już nie pierwszy raz w ostatnim czasie.
Organizatorzy zawodów nie byli świadomi przypadłości Elizy Ruckiej, kiedy więc na zjeździe upadła nieprzytomna, zaczęto krzyczeć, że chodzi o zawał – relacjonuje gazeta Expressen, która zajęła się tematem (polskie media o sprawie nie pisał, podobnie jak przy wcześniejszych przypadkach biegaczki).
Szybko wezwano pomoc medyczną, ale Rucka odzyskała świadomość i odmówiła przewiezienia do szpitala.
-Sytuacja jest pod kontrolą. Eliza cierpi na chorobę, która czasem prowadzi do omdleń – mówi Justyna Kowalczyk, cytowana przez Expressen.
Asystentka trenera Aleksandra Wierietielnego zapewniała, że nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia jej podopiecznej, a omdlenia zdarzyły jej się już kilka razy przez ostatnie trzy lata. Rucką badało wielu lekarzy, ale wszyscy stwierdzili, że z sercem wszystko jest w porządku.
Z objawów, które przedstawiła Justyna Kowalczyk wynika, że chodzi o omdlenia wazowagalne.
„Skutkiem odruchu wazowagalnego są omdlenia. Objawy najczęściej dotyczą pacjentów, którzy stali przez dłuższy czas, szczególnie w zatłoczonych i gorących miejscach. (…) zasłabnięciom sprzyja m.in. wysiłek fizyczny czy duża wilgotność powietrza. ” – czytamy na stronie wylecz.to. , gdzie zaznaczono, że dobre wyniki w leczeniu zespołu wazowagalnego daje trening pionizacyjny i ćwiczenia izometryczne.
Kamil Zatoński