Sprint techniką dowolną w Dreźnie, zaliczany do Pucharu Świata, wygrali Szwedka Linn Svahn i Francuz Lucas Chanavat.
Od Tour de Ski minął zaledwie tydzień, dlatego wielu zawodników, którzy nieźle wypadają także w sprincie, postanowiło odpocząć. Tworzyło to szansę dla naszych reprezentantów, aby w nieco słabszej obsadzie bić się o punkty Pucharu Świata. Przed rokiem udało się to Monice Skinder. Niestety, teraz ani biegaczka z Tomaszowa Lubelskiego, ani nikt z pozostałej czwórki naszych nie zbliżył się do czołowej 30-tki.
Monika Skinder była 51, Weronika Kaleta 49, a Izabela Marcisz 54 w stawce 62 biegaczek.
Zawody wygrała Szwedka Linn Svahn (rocznik 1999), dla której było to drugie zwycięstwo w karierze w Pucharze Świata.
Drugie miejsce zajęła Słowenka Anamarija Lampić, a trzecie – kolejna ze Szwedek – Maja Dahlqvist.
Norweżki nie tylko poza podium, ale nawet poza finałem – najwyżej, na 7 pozycji, sklasyfikowana została Julia Myhre.
Wśród panów nieobecność Johannesa Hoesflota Klaebo drugi raz w tym sezonie wykorzystał Lucas Chanavat. Drugie miejsce zajął Sindre Skar, trzeci był Szwed Johan Haeggstroem.
Maciej Staręga zajął 43 miejsce, Mateusz Haratyk był 73.
W niedzielę team sprintu z udziałem reprezentantów Polski.
Kamil Zatoński
