
Żadna z trzech Polek nie weszła do 30-tki biegu na 10 km techniką dowolną w Davos. Drugie z rzędu zawody Pucharu Świata wygrała Amerykanka Rosie Brennan.
Po niezłym występie naszych reprezentantek w sobotnim sprincie i pod nieobecność Skandynawek (dzięki czemu robiło się około 15 miejsc punktowanych do zapełniana w TOP30) można było mieć nadzieję na to, że zapunktuje dziś co najmniej jedna z naszych biegaczek.
Niestety, nie udało się to ani Izabeli Marcisz (była 35 ze stratą 2:36 do zwyciężczyni), ani Weronice Kalecie (39, +3:02), ani Monice Skinder (42, +3:33).
Sklasyfikowano 48 biegaczek.
Wynik naszych zawodniczek można uznać za rozczarowujący także dlatego, że z szansy na dobre miejsce skorzystała trenująca często z polską kadrą Łotyszk Patricija Eiduka – zajęła najwyższe w karierze 8 miejsce.
Pewne zwycięstwo odniosła Amerykanka Rosie Brennan, która w zeszłym sezonie doszlusowała do szerokiej czołówki, a wcześniej w Pucharze Świata punktowała sporadycznie. Na trzecim miejscu podium stanęła też jej kadrowa koleżanka – 23-letnia Hailey Swirbul, a przedziliła je wracająca o urlopie macierzyńskim Rosjanka Julia Stupak (panieńskie nazwisko Biełorukowa).
Kamil Zatoński