
Takie warunki panowały na początku stycznia po południowej stronie Gór Izerskich. Jizerska 50 została odwołana pierwszy raz od 2007 r.
W najbliższy weekend nie odbędą się Puchar Margurki, mistrzostwa Bielska-Białej oraz austriacki Int. Tiroler Koasalauf. Nie będzie też Slavic Cupu w Zakopanem.
Zima przed dziesięcioma dniami zaatakowała, ale albo nie tam, gdzie najbardziej potrzeba (polskie góry), albo nie na tak długo, jak miejscami potrzeba (niektóre alpejskie doliny). Organizatorzy kolejnych zawodów mają więc nietęgie miny i muszą odwoływać biegi, choć wciąż mają nadzieję, że w tym sezonie jeszcze się uda – na razie nowych terminów nie podają, a prognozy optymistyczne nie są.
W najbliższy weekend nie będzie więc ani Pucharu Magurki (już raz te zawody przełożono), ani mistrzostw Bielska-Białej (na lotnisku śniegu nie ma), na marzec przełożono zakopiańskie zawody Pucharu Kontynentalnego (Slavic Cup), a choć jeszcze przed weekendem organizatorzy zaliczanego do Euroloppet Koasalauf cieszyli się z 40-cm pokrywy śniegu, to odwilż, która już nadeszła, nie daje nadziei na to, że trasa o długości 50 km będzie należycie przygotowana.
„Większość tras w Alpach Kitzbuehelskich jest czynna, podobnie jest z trasą Koasalauf, ale nie może być ona odpowiednio przygotowana w takich warunkach na przyjęcie 2 tys. uczestników” – informują organizatorzy.
Nie będzie też w tym sezonie zawodów SNS na Kubalonce. Pierwotnie miały się odbyć w styczniu.
W ostatnich tygodniach odwołano m.in. Jizerską 50 (Worldloppet), Biełą Stopę (Euroloppet) przełożono na marzec, nie odbyły się dwa biegi Austria Loppet, całkowicie zmienił się też kalendarz polskich biegów masowych – od początku sezonu odbyło się ich ledwie kilka. Na miesiąc przed Biegiem Piastów przejezdna nie jest nawet połowa 50-kilometrowej trasy, a prognoz nie są pomyślne.
Kamil Zatoński