Na miesiąc przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Falun na szwedzkich trasach pojawili się już norwescy serwismeni.
Problemami z przygotowaniem nart Norwegowie tłumaczyli fatalny występ na igrzyskach olimpijskich w Soczi. Przypomnijmy – ich reprezentanci nie zdobyli tam medalu m.in. w biegach sztafetowych, a czarę goryczy przelał fakt, że tamtejsza federacja wydaje grube miliony koron na smary, akcesoria i gromadę serwismenów. Jak srię okazuje, w szwedzkim Falun pojawił się już specjalny tir, w którym Norwegowie przygotowują narty do testów na tamtejszych trasach.
Knut Nystad, szef serwismenów, na którego głowę po Soczi spadły gromy, teraz tryska humorem i w rozmowie z dziennikarzami szwedzkiej gazety „Expressen” żartował, że jego ludzie pracują jak szpiedzy.