Gwiazda biegów narciarskich może stracić prawo jazdy na dobre po tym, jak prowadził Audi A7 pod wpływem alkoholu.
W maju 28-latek wbił auto w barierę ochronną i – jak później stwierdzono – nie tylko prowadził auto pod wpływem alkoholu (w wydychanym powietrzu miał 1.65 promila) i zostawił w rozbitym Audi przyjaciela, ale także… nie chciał się przyznać do tego, że to on siedział „za kółkiem”. Dwukrotnie wskazał na kolegę i dopiero później się przyznał i oświadczył, że jest gotów poddać się karze.
Northugowi postawiono sześć zarzutów, w tym m.in. właśnie o pomówienie innej osoby. Jak przyznał prawnik narciarza – ten zarzut jest najpoważniejszy. Zwykle kończy się to w Norwegii wyrokiem więzieniem. Pobyt za kratkami może wynieść 6-8 miesięcy i jeśli sąd pozostanie nieugięty, to być może odbycie kary storpeduje narciarzowi plany startowe w najbliższym sezonie. Bardzo możliwe także, że Northug na dłużej, być może nawet do końca życia, traci uprawnienia do prowadzenia auta.