
Słowak Martin Bajcicak został trenerem kadry narodowej kobiet.
44-latek zastąpi na tym stanowisku Aleksandra Wierietielnego, który po minionym sezonie pożegnał się z pracą w PZN.
Jak się dowiedzieliśmy, Bajcicak ma odpowiadać za kadrę samodzielnie, a więc nie będzie podlegał Lukasowi Bauerowi, trenerowi kadry mężczyzn. Oba zespoły mają jednak współpracować. Do tej pory tak nie było, czemu dziwił się Bauer – obie kadry na Pucharze Świata miały oddzielne teamu serwisowe, co było ewenementem w narciarskim światku.
– W najbliższych dniach Martin przeprowadzi rozmowy z wszystkimi z obecnymi członkami sztabów. W przyszły poniedziałek powinniśmy poznać szczegóły – informuje biegowki24.pl Jan Winkiel, sekretarz generalny PZN.
Jak dodaje, Justyna Kowalczyk dalej będzie współpracować z grupą, w mniejszym wymiarze czasu.
Martin Bajcicak aż 5-krotnie wystąpił na igrzyskach olimpijskich, począwszy od Nagano w 1998, a skończywszy na Soczi w 2014 r. Najlepsze jego wyniki to ósme miejsca w biegu łączonym i sprincie drużynowym stylem klasycznym w Turynie w 2006 r.
Na mistrzostwach świata swój kraj reprezentował 10-krotnie, a najlepszy rezultat to 4 miejsce w biegu łączonym na MŚ w Oberstdorfie w 2005 r. Do złotego medalu zabrakło… 1,3 s.
W Pucharze Świata na podium stał 2 razy – wygrał bieg na 15 km stylem dowolnym w 2005 r. w Reit im Winkl, a w tym samym roku był drugi w biegu łączonym w Falun. To był sezon, w którym zajął najwyższe miejsce w karierze w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata – był 16.
Reprezentował klub ze Szczyrbskiego Plesa i był tam także trenerem. Bliskość z Zakopanem nie będzie bez znaczanie w kontekście organizacji zgrupowań kadry, zwłaszcza w sytuacji ograniczeń w ruchu, spowodowanych epidemią.
W ostatnim czasie Bajcicak szkolił czołowe słowackie biathlonistki.
W swojej karierze ma epizod z zawieszeniem, związanym z podjerzeniem o stosowanie dopingu. W 2011 r. w czasie Tour de Ski u Bajcicaka, podobnie jak u Estończyków Algo Karpa (w 2019 r. przyznał się do stosowania dopingu krwi, był klientem lekarza, koordynującego doping, wykryty w czasie MŚ w Seefeld) i Keina Einastego oraz Maksima Wylegżanina (podejrzewanego o udział w systemowym dopingu na igrzyskach w Soczi) stwierdzono podwyższony poziom hemoglobiny. Ich banicja trwała 5 dni, później wrócili do rywalizacji w zawodach Pucharu Świata.
Kamil Zatoński