42-letnia biegaczka narciarska wszech czasów po występach w biegach długodystansowych postanowiła ostatecznie zakończyć karierę.
Marit Bjoergen ogłosiła, że nie będzie już trenować wyczynowo i rywalizować z najlepszymi.
Decyzja, o której narciarka z Oslo poinformowała w czasie seminarium trenerów w Gardermoen, nie jest niespodzianką. Bjorgen stwierdziła, że chce spędzić więcej czasu z synami, a wysiłek poświęcony na trenowanie i starty kosztował zbyt dużo.
W 2020 r. Marit Bjoergen po dwuletniej przerwie postanowiła wrócić do startów, ale nie w zawodach Pucharu Świata czy igrzyskach, ale cyklu Visma Ski Classics. Dołączyła do zawodowego Teamu Ragde Charge i w jego barwach w pandmicznym 2021 r. wzięła udział w słynnym Biegu Wazów. Nie udało się go wygrać – lepsza okazała się Szwedka Lina Korsgren, ale występ Bjoeren mógł zaimponować i dawać nadzieję na to, że będzie ona w stanie wygrywać na długich dystansach. Tak się jednak nie stało, a w minionym sezonie na podium udało się stanąć tylko raz – w Reistadlopet. Ponadto była piąta w prologu cyklu, również piąta w Birkebeinerrennet oraz szósta w Biegu Wazów.
W dorobku z wcześniejszego etapu kariery ma m.in. 15 medali olimpijskich i 114 zwycięstw w zawodach Pucharu Świata.
Przypomnijmy, że po minionym sezonie kariery pokończyły koleżanki Bjoergen z kadry norweskiej – Therese Johaug i Maiken Caspersen Falla, a ze świata maratonów narciarskich odeszły Lina Korsgren, Britta Johansson Norgren i Laila Kveli.
Kamil Zatoński