Nasz najlepszy sprinter czuł niedosyt nie tylko po występie na dystansie 15 km, ale przede wszystkim w koronnym dla niego sprincie.
Biegowki24.pl: Przez pierwszą część biegu na 15 km trzymałeś się szerokiej czołówki, później jednak zacząłeś tracić.
– Wynika to z moich zaciągów sprinterskich, że potrafię dobrze zacząć bieg, ale niekoniecznie udaje się wytrzymać. Pierwsze dwa koła poszedłem mocno z grupą, później mój organizm zaczął czuć skutki rywalizacji i zacząłem słabnąć. Moje biegi klasykiem są trochę lepsze niż łyżwą i myślałem, że „ugryzę” trzydziestkę. Jestem jednak w miarę zadowolony z występu, choć niedosyt pozostaje.
– Twoje ulubione dystanse to sprinty, w tym sezonie już nie raz punktowałeś w Pucharze Świata. W sobotę nie udało się jednak wejść do półfinału.
– W ćwierćfinale trochę się nie ułożyło, zostałem z tyłu, później złamałem kij i nie udało się przebić na finiszu. Zająłem czwarte miejsce i niby ogólnie to dobre miejsce (17.), ale liczyłem na więcej, może na półfinał. O finale ciężko myśleć w sprintach, bo to jest zbyt nieprzewidywalne.
– Jakie najbliższe plany?
– Do igrzysk będziemy się przygotowywać w austriackim Tauplitz. Nie będziemy startować w Toblach. Wracamy ze zgrupowania do Warszawy i później już lecimy do Soczi.
– Czy wrócisz do Jakuszyc na Bieg Piastów?
– Chciałbym, ale ponieważ w tym sezonie tak dobrze idzie mi w sprintach, to myślę o występach w Skandynawii i walce o tzw. czerwoną grupę w klasyfikacji sprinterskiej i występie w finałowych zawodach Pucharu Świata w Falun. Będzie o to ciężko, ale trzeba spróbować.
– Co stało się w tym sezonie, że regularnie „kręcisz się” w pobliżu sprinterskiej czołówki?
– Procentuje praca z poprzednich sezonów. Wiadomo, że wyniki nie przychodzą od razu, trzeba ciężko trenować, zbierać doświadczenie, obycie.
– Czy trasy w Jakuszycach można jakoś porównać do tych z Soczi?
– Trasy w Rosji są bardziej wymagające. Wilgotność powietrza jest podobna, ale dochodzi tego większa wysokość i to na pewno ma spore znaczenie. Moim celem jest wejście do półfinału igrzysk.
Kamil Zatoński