Bieganie na nartach to kompletne nudziarstwo. Nawet nie ma co porównywać z biathlonem – powiedział Ole Einar Bjoerndalen.
Słynny norweski biathlonista w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” mówi, że nadal nie brakuje mu motywacji do uprawiania sportu na najwyższym poziomie i po słabszym ubiegłym sezonie (właściwie dwóch, bo OEB oba zakończył na 10. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, wygrywając zaledwie trzykrotnie – dop. Biegowki24.pl) znów jest głodny wygrywania. „Znowu będzie pięknie. Jestem tego pewny” – powiedział król biathlonu.
Jeden z jego największych rywali, rodak Emil Hegle Svendsen, ma co do tego wątpliwości. Kilka tygodni temu bez ogródek stwierdził, że Ole… jest skończony i nie będzie w stanie rywalizować o zwycięstwa w najbliższym sezonie.
Puchar Świata startuje 30 listopada zawodami w szwedzkim Oestersund.
Tydzień wcześniej w norweskim Beitostolen rozpoczyna się karuzela pucharowa w biegach narciarskich, czyli dyscyplinie, w której także Bjoerndalenowi zdarzało się startować (w najbliższym sezonie nie ma takich planów).
Norweg przyznaje, że po niedawnych mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym, rozegranych w Oslo, biegi zepchnęły biathlon na drugie miejsce pod względem popularności w jego ojczyźnie. Jego zdaniem stało się tak przede wszystkim dzięki „szalonemu” Petterowi Northugowi, a dopiero w dalszej kolejności dzięki sukcesom Marit Bjoergen czy Therese Johaug. „Bieganie na nartach to kompletne nudziarstwo” – twierdzi jednak Bjoerndalen, bo – jak mówi – tam już przed startem można obstawiać, kto wygra, a w biathlonie wszystko może się zmienić w jednej chwili.
Bjoerndalen odżegnuje się od stosowania leków na astmę. Mówi, że w Norwegii przetoczyła się na ten temat duża dyskusja, ale on osobiście nie ma jednoznacznie wyrobionego zdania na temat tego, czy leki te wyrównują szanse chorych, czy dają dodatkową przewagę.
Źródło: www.przegladsportowy.pl